Witajcie kochani,
.... i kto by pomyślał, że to lato i wakacje tak szybko miną. Jutro ostatni dzień sierpnia.... ostatni wolny weekend, bo od poniedziałku koniec laby - dzieciaki do szkoły.
I znowu się zacznie. Maskara.
Te lekcje, rysunki, wypracowania, prace na technikę .. na konkurs ... o matko, nawet nie chce o tym myśleć. To u Damiana. .....A Rafał .... nowa szkoła, nowi nauczyciele, nowi znajomi, nowe problemy.
Miejmy nadzieję, że nie będzie tak źle ... byle do przodu :)
A więc wrzesień i jesień za pasem. Niektórzy tak jak pisałam ostatnio kończą już sezon.
Niespodziewanie to grono się powiększyło i nie wszyscy wytrzymali do oficjalnego "zamknięcia". Ale no cóż, każdego osobista sprawa. Życie nauczyło mnie niestety, aby patrzeć na siebie i pilnować swojego, a każdy ma prawo do robienia tego co mu się podoba. My nie mamy na to wpływu i tyle.
Podsumowanie całego tegorocznego sezonu oczywiście będzie w osobnym poście, ale już teraz muszę stwierdzić, że był specyficzny.
Poprzedni pod hasłem " postaw się a zastaw się, czyli na bogato" ...a ten chyba " golden - foch ".
Powiedziałam kiedyś, że w tym blogu będę pisać prawdę .... tak jak jest ... z dwóch powodów.
Jest to Nasz jakiegoś rodzaju pamiętnik i spis naszych wspomnień, odczuć, wrażeń ... więc prawda ponad wszystko .... , a po drugie .....bo bardzo cenię sobie szczerość. Czego niestety brakuję w dzisiejszych czasach.
Dlatego..... sama się boję hahahaha
Ale to dopiero przed Nami .... bo najwytrwalsi nie zamierzają się jeszcze pakować.
Tym bardziej, że czeka Nas jeszcze tyle atrakcji :)))))