niedziela, 17 września 2017

Przyczepowych klimatów ciąg dalszy ....i kolejne oblewanie :))).


Witajcie !!!
Kochani jestem .... żyję. .. mam się świetnie ☺
Żeby nie było, że nie odezwałam się w czwartek jak to zazwyczaj bywa ...  dzisiaj post prosto z Przeczyc. A co tam :))))
Przyczepowych klimatów ciąg dalszy.
Jest szaro, buro i ponuro. Jesień zbliża się wielkimi krokami i to nie tylko widać ale i czuć. My jednak nie odpuszczamy. Jeszcze żal nam odjeżdzać. W końcu to też ma swój urok 😆
I jest fajnie.
Nie ma prądu... jedynie z akumulatora, nie ma wody, bo już zakręcona. ... ale My dajemy radę jak zawsze. Ale za to jest za free ... nie trzeba płacić :)))
Pół flakona perfum wylane na siebie i musi starczyć do niedzieli hahaha


Dzisiaj będzie tak króciutko.
Wiem, że wszyscy czekacie na skrót z ostatniego weekendu, ale czas nie zawsze mi pozwala.
Niestety praca .... i to dużo pracy, a po pracy, znowu praca .....w domu. Teraz zaczęła sie szkoła więc obowiązków jeszcze więcej. Chłopaków muszę dopilnować z lekcjami i się  zaczęło. ... referaty, rysunki itp. A niestety nadzór musi być.

A do tego czekam na fotki i filmiki od reszty żeby od razu zmontować całość. A jest co, bo działo się. ... działo ;)
Także spokojnie ogarnę to w tym tygodniu i w czwartek pojawi się na blogu :)))
A dzisiaj jeszcze kilka fotek z wczoraj ....



W poszukiwaniu grzybów. ..


A teraz idziemy na jednego .... i coś na rozgrzewkę. .


Odwiedziliśmy pobliskie stawy hodowlane. ... 






A potem ..... był pyszny obiadek ...



Popołudniu pojawiła się kolejna okazja do wypicia .... a raczej do oblewania ...


No i chrzest musiał  być  hahaha




 A wieczorem ... tradycyjnie jak to na koniec sezonu...
Wielkie palenie i wielkie ognisko.
Co prawda przyczepy jeszcze zostają, ale po mału żegnamy to miejsce.



Do miłego !!!!!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz