wtorek, 21 listopada 2017

Wieczór pełen niespodzianek !!!!


Witajcie kochani !!!
Tyle się dzieję ... a raczej działo, że ho ho.
Zabieram się do roboty, do pisania i oprawiania zdjęć, bo znów mam lekkie zaległości.
Miniony weekend był MEGA.
Ale o nim w kolejnym poście ..... albo i postach.
Tyle się wydarzyło, tyle zdjęć w aparacie, że będzie co robić.

Ale najpierw dzisiaj skrót wcześniejszej soboty, a dokładnie 11 listopada.
Tego pięknego dnia obchodzę swoje urodziny.
Nie ma się czym chwalić, bo stara dupa już ze mnie .... ale na tyle lat na pewno się nie czuję hahahaha
Natomiast nie wiem co mam, ale od kilku lat w ten dzień jestem nie do zniesienia. I Ja to wiem.
Wszystko mnie denerwuję, wkurza, nie mam na nic ochoty. Może to kryzys wieku średniego hahahaha .... albo żal, że nie ma się już tych nastu lat;)



A więc ... w tym roku imprezki nie organizowałam, nie wyprawiałam urodzin jak to było w ubiegłym roku ...
http://ekipawysokiegoryzyka.blogspot.com/2016/11/urodzinowo-imienionowo-imprezowo-i.html
....
miało być takie, małe spotkanie z Renatą przy drineczku.
Omówienie imprezki Andrzejkowej, przygotowanie strojów itp.
Wpadł jeszcze Konrad na herbatkę, bo niestety Madzia w tym dniu pracowała. Miało być grzecznie.
Skończyło się oczywiście inaczej. HAHAHAHA. Jak już policja się pojawiła ... to musiało być "grubo". Co prawda Panowie się trochę spóźnili .... ale... byli.;)
A tak się zaczęło ....

Babeczki do kawki przygotowałam. Lód do drinków też, no i oczywiście coś na zagrychę.




A potem się zaczęło.....
EkipaWysokiegoRyzyka ... albo może ekipa wariatów ....
Aurelka z Grzesiem oraz Aga i Michał zrobili mi mega niespodziankę.
W życiu żeśmy się nie spodziewali, że będzie odwet hahahaha
Wsiedli w taryfę i nagle wpadli do Nas do domu z prezentem i życzeniami. Niesamowici są. Dziękuję :)
No i trzeba było to uczcić szampanem .. no no jakby inaczej 😊😀☺😆


A potem oczywiście kilka innych fotek .....




A jakby tego było mało ... to nie był koniec niespodzianek tego wieczoru.
Tak jak wspomniałam wcześniej ... Madzia w tym dniu pracowała. ... ale nagle dzwonek do drzwi. Otwieram a tu kto ????
Madzia z flaszką  :) ...... Stwierdziła, że musiała mi złożyć życzenia osobiście i wypić moje zdrowie.
No nie ukrywam, że się wzruszyłam.
Wpadła co prawda na " sekundkę" ... bo musiała wracać do pracy, ale zdjęcie musiało być 😆


A potem hitem okazała się moja grzywka zakupiona w rossmanie za całe 8 zł  hahaha.
Było tyle śmiechu, że masakra.
Ale powiedzcie sami ... czyż co niektórzy nie wyglądają uroczo :)))))






No i tyle. Imprezka się rozkreciła. Tańce były. .. ale niestety nikt nie miał czasu na robienie zdjęć.

Dziękuję kochani za wspólne świętowanie i wspólnie spędzony ten dzień ☺
Jesteście niezastąpieni. 
A wszystkim innym ....tym nieobecnym dziękuję
 za pamięć, telefony z życzeniami i smsy.


Do miłego !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz