środa, 5 lipca 2017

Czas na weekend .... czas na MOLO !!!


Witajcie kochani !!!
A teraz standardowo relacja z ubiegłego weekendu.
Dzisiaj tak inaczej  .... bo w środę :) ... ale myślę, że co niektórzy czekają z niecierpliwością.

Na początek trochę spraw prywatnych i bieżących .... hahahaha .... a mianowicie ... od kilku dni siedzę już w domku na " wolnym". Ten tegoroczny urlop mam nieco dłuższy, bo jak wszyscy wiedzą albo i nie .... to może się domyślali ... właśnie jestem w trakcie zmiany pracy.
Upierałam się na początku, że nie ... lipiec i sierpień muszę odpocząć .. do pracy wracam dopiero od 1 września itp. Życie troszkę inaczej potoczyło moje losy ... i niestety a raczej stety :) .... zaczynam miesiąc wcześniej.
Chyba wyjdzie mi to na dobre, a raczej nam wszystkim hahahaha.
W zupełności mi to wystarczy, bo stwierdzam już po tych kilku dniach, że chyba bym zwariowała. Siedzę tylko i sprzątam ... i podobno strasznie marudzę. Podziwiam te wszystkie mamusie i panie, które siedzą po całych dniach w domu. Idzie zwariować. I to dosłownie.
Ale co tu dużo pisać ... czas leci szybko ...aż nawet za szybko. Porządki praktycznie zrobione ...zostało tylko trochę spraw do załatwienia związanych z pracą i szkołą Rafała.
Praktycznie czekamy tylko na jego wyniki i badania i wyruszamy na wczasy.
 A o tym gdzie .... na pewno będzie na blogu.


A wracając do minionego weekendu.
Plany były inne, ale trochę nie wypaliło. Pani z Szymocic z " Leśnej polany" wprowadziła mnie w błąd i całe szczęście, że zadzwoniłam w czwartek aby potwierdzić nasz przyjazd. Niezłą byśmy mieli minę na miejscu. Ciśnienie trochę mi podniosła ta cała sytuacja ... ale co tam.
Co spontan to spontan. Stwierdziliśmy ..... jedziemy do Osieka :)
I to był bardzo dobry pomysł 😁.
Z tego co zauważyłam nie wszyscy byli zachwyceni i zadowoleni z tego miejsca.
No wiadomo.... każdy lubi co innego i każdemu podoba się co inne, dla niektórych "szału" tam nie ma  ....ale Ja .... uwielbiam to miejsce, ten klimat. Czas na molo to dla mnie nr 1 pośród campingów na których byliśmy do tej pory. Z tego co wiem Konrad z Magdą również zauroczyli się tym miejscem.
Fotek z wyjazdu jest bardzo dużo ... na basenie była cała sesja zdjęciowa, co prawda nie dodam wszystkich ... ale zapewniam, że będzie sporo do oglądania  .... a jeszcze więcej jest do wspominania. Śmiechu jak zawsze było co nie miara. Renata po wyjedzie dostała nową ksywę - Radwańska, a Artur  jak zwykle zrobił niezły popis. Plac zabaw był Nasz :)

Zapraszam do oglądania :

Tu jeszcze Przeczyce ... i ostatnie przygotowania do podróży ...


Ta dam  .... no i jesteśmy .... Witaj .... MOLO RESORT http://czasnamolo.pl/






Czas na toast ... i pierwszy drineczek ...





Dzieciaki już nawiązują pierwsze znajomości.
Jak wiadomo na campingu jest zawsze masa dzieci... znam to ze swojego doświadczenia jak wyjeżdżałam z rodzicami pod namiot na Węgry ... dlatego szybko nawiązują kontakty ... a wieczorem ciężko ich było zagonić do spania :)



A to Nasz pierwszy wspólny wieczorny spacerek ...






I wspomniany wcześniej popis Artura .... hahahahaha
Nieźle się chłopak bujał :)


 Najlepsza ekipa :)




A tu już piękna sobota .... i czas na  - basen :)












Pełen relaks :) .... tak można żyć ...






Zaczynamy sesje zdjęciową, która nie miała końca hahahaha







 A to moje ulubione zdjęcie ... Madzia wygląda bosko :)









Czyż nie jest cudownie !!!








Nie wszyscy korzystali z uroków basenu .... niektórzy wybrali staw i rybki ...


Łowienie zakończyło się niestety tak ...



A to już wieczorny spacerek ... i nauka na hoverboardzie 





A teraz czas na lody ... i znów sesja zdjęciowa ... tym razem na molo :)















Nawet Rafał się nieźle bawił ;)






A to już niedziela ....

Spacerek, fotki, lody, frytki ... i czego dusza zapragnie ...






Niektórzy wykorzystali jeszcze ten czas na grę z dzieciakami ....


Albo zwyczajnie sami bawili się jak dzieci :)



No i niestety ... czas powrotu do domu ... Przyczepy gotowe .... i w drogę.



Żegnamy to cudne miejsce .... ale spokojnie na pewno tu wrócimy :)


Czas na obiad .... krótka przerwa w drodze powrotnej w Imielinie





Dziękuję za super wypad i bardzo miłe towarzystwo. 
Do miłego !!!

Ps. A na deser ....
Ze względu na złe warunki atmosferyczne w niedzielę i brak możliwości wykorzystania " darmowej wejściówki" na basen .... musiałam to sobie odbić .... 
Tym razem z Aurelką i dzieciakami. .... taki wtorkowy wypad do Nemo :)











KONIEC


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz