Witajcie !!!
Właśnie wróciliśmy z pogorii... gdzie byliśmy ogladać tych odważnych "morsów ".
Powiem szczerze , ze podziwiam tych ludzi masakra .... ja mimo tego że ubrana jak eskimos trzeslam się z zimna a oni latają porozbierani i kąpią w lodowatej wodzie. Brrrrrr
Artur namawia mnie żeby też spróbować ;) .... może, może .... nie powiem, że bym nie chciała. Do odważnych świat należy :)
Za tydzień już niestety nam się nie uda .... A to byłby idealny czas ... Ale nic straconego...
A tak wyglądało to dzisiaj:
A co do naszego wyjazdu ... udało nam się załatwić dzień wcześniej .. czyli dokładnie za tydzień ruszamy na Słowację do miejscowości Liptovska Sielnica ☺
Przygotowania idą wielką parą. Zostało nam jeszcze zrobić kilka zakupów. Nowa deska dla Rafała kupiona .... bo niestety ale ta z ubiegłego sezonu nie spełniła oczekiwań hahaha. A z tej nowej myślę, że będzie zadowolony. Popołudniu jeszcze chcemy odwiedzić Decathlon i Damiankowi kupić łyżwy bo też wyrósł z tych z ubiegłego roku.
No i praktycznie zostanie tylko spakować walizki i w drogę.
Mam nadzieję, ze pogoda dopisze ... śnieg oczywiście podstawa musi być ... Ale mróz mógłby już trochę odpuścić. Dał w ostatnich dniach trochę popalić. .. co niektórzy nie odpalili swoich samochodów ... mój "leoś" jak na razie nie zawodzi a i co niektórym pomógł w sobotę :)
Oczywiście nie obyło się bez odwiedzin na Przeczycach.... Artur z Marcinem byli na obeznaniu terenu ....
Do miłego !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz