wtorek, 24 marca 2020

Nasza Dolina :) ..... i tu się wszystko zaczęło !!!




Witajcie kochani !!!
Mój dzisiejszy nastrój nie powala na kolana, chyba jak u większości Was .... ale postanowiłam pojawić się tu i dodać kolejny post.
Jak patrzę na poniższe zdjęcia to aż serce mi pęka i chce mi się wyć .... :( 
.... bo zdaję sobie sprawę jak w jednej chwili może przewrócić się świat do góry nogami.
To co dzieję się obecnie w kraju nie wygląda dobrze  ........
Te ograniczenia, zakazy i ciągle powiększająca się liczba osób chorych.
Chyba tego się nikt nie spodziewał. 

Dla Nas karawaningowców ...dla których liczy się przede wszystkim "wolność" - to koszmar.
Wiem ... najważniejsze teraz to zdrowie, rozsądek i przede wszystkim "zostać  w domu " ... i tu nie ma dyskusji .... ale .......
Jak pomyślę, że nadchodzi weekend, a na termometrze pokazują +17 stopni to normalnie mam łzy w oczach :((((
Liczę tylko po cichu na to, że wkrótce ten koszmar minie i wszystko wróci do normalności .... ale obawiam się, że do tego jeszcze długaaaaaaa droga.
Czas pokaże .... 

wtorek, 17 marca 2020

POGORIA IV .... czyli cudze chwalicie, swego nie znacie :)


Witajcie kochani !!!
Kolejne miejsce przed Nami ...
Kto by pomyślał, że tak blisko domu a może być tak pięknie.
Okolica bardzo dobrze Nam znana .... nawet czasami bywaliśmy tu na rowerach ... jednak nigdy wcześniej nie pomyśleliśmy o tej miejscówce jako "idealnym miejscu na przyjazd z przyczepą".
Odkąd pamiętam ... uważałam je za zbyt głośnie, zbyt zaśmiecone i zbyt hardkorowe.
Czasem pojawialiśmy się tam już po sezonie letnim na spacerze i chyba to by było na tyle.
Nawet nie pamiętam dobrze kto wpadł na taki genialny pomysł aby tam jechać z przyczepą ;)

Z tego co kojarzę to szukaliśmy czegoś nowego, w miarę blisko .... i chyba wtedy zapaliła się Nam "lampka", że może by właśnie jechać nad pogorię.
Najbardziej znana jest Nam oczywiście Pogoria III. 
Z molem, z plażą, z knajpkami i z masą ludzi ....gdzie w słoneczny, ciepły i przede wszystkim weekendowy dzień nie ma gdzie nawet położyć ręcznika .... chyba prawie jak we Władysławowie hahahahaha
A więc III od razu odrzuciliśmy, zresztą i tak nie ma nawet tam gdzie stanąć.
A więc padło na naszą najnowszą pogorię :)
I jak się okazało - strzał był w dziesiątkę.
Cudowny klimat, atmosfera i ludzie.

poniedziałek, 16 marca 2020

Pole namiotowe - Jezioro srebrne :)


Witajcie kochani !!!!
Rozkręcam się hahahhahaha
A raczej staram nadrobić zaległości ;)
Będzie ciężko, bo jest tego sporo ...ale pomalutku ...byle by regularnie.
W tym poście chce Wam opowiedzieć, czy raczej podsumować ...albo też nawet i polecić bardzo fajne miejsce.
Oczywiście najlepiej pojechać tam latem, gdy jest fajna - słoneczna pogoda.
Jest to pole namiotowe nad jeziorem srebrnym w Januszkowicach.
Tak wiem..... też nigdy wcześniej o tym miejscu nie słyszałam.
Ale warto czasem kogoś posłuchać i na własne oczy się przekonać ;)
Miejsce to zaproponował Nam Sebastian z Żanetą i właśnie to z Nimi spędziliśmy tam jeden z weekendów.
Z tego co kojarzę, a było to dość dawno temu ....to nawet chyba był to jeden z tych dłuższych wolnych, czyli między 15 sierpnia.

niedziela, 15 marca 2020

WAKACJE 2019 .... Węgry, Chorwacja :)


Witajcie !!!!
Zdziwieni ????
Chyba nikt się już tutaj mnie nie spodziewał.
A jednak :)
Minęło sporo czasu od kiedy pojawił się ostatni post. Ale chyba nikogo nie dziwi, że czasem tu zaglądałam ..........
Choćby po to by przejrzeć fotki czy powspominać.
Dlaczego jestem ????
Po to by kontynuować ten "pamiętnik".
Okazało się, że zapisywanie tu wszystkiego jest niezastąpione ... a żadna inna forma uwiecznienia zdjęć nie daje mi takiej pewności, że ich nie stracę jak właśnie internet :)

Nowy Rok 2020, choć to dopiero jego początek niestety nie zaczął się zbyt pomyślnie.
Czasem pojawiają się w Naszym życiu pewne zmiany, niezaplanowane ....zupełnie niezależne od Nas .... ale nie jest powiedziane, że są one złe. Bo jak wiadomo, nic nie dzieję się bez przyczyny.
Czas jednak pokaże jak będzie i jaki scenariusz napisało tym razem Nam życie.
Dlatego też mam teraz trochę więcej czasu na pewne rzeczy, których nie mogłam wcześniej ... bądź zwyczajnie nie miałam kiedy aby je ogarnąć.
I stąd też pojawił się pomysł aby tu wrócić. :)

Zacznijmy jednak od początku ......
i wróćmy do 2019 roku.
To był bardzo udany rok. Wiele wyjazdów, przygód, nowych poznanych miejsc.
Praktycznie od marca wszystkie weekendy spędzaliśmy z przyczepą.
Chyba trochę uzależniliśmy się od tego hahhahaha
Ciężko jest przetrwać w domu siedząc przed telewizorem, dlatego każdą wolną chwile spędzamy w Naszym małym domku na kółkach.
Podczas tych wszystkich wyjazdów poznaliśmy wielu sympatycznych ludzi, a Nasza kempingowa rodzina ciągle się powiększa.
Poznaliśmy również cudowne miejsca i przekonaliśmy się jak rzeczywiście wygląda karawaning :)
A gdzie byliśmy, kogo spotkaliśmy i z kim spędzaliśmy ten wolny czas zapewne zobaczycie tu na blogu.
To tyle wstępu.