środa, 29 maja 2019

MAJÓWKA cz.2 .... czyli TRESTA, Zalew Sulejowski, u SOŁTYSA


Witajcie kochani !!!!

To co kontynuujemy tą majówkową podróż :)
A więc tak ....
Był to chyba czwartek ... obudziliśmy rano, zjedliśmy śniadanko, spojrzeliśmy za okno ... i co .....
stwierdziliśmy, że chyba czas na Nas.
Pogoda średnia. Pochmurno, zaczęło kropić ... a na kolejne dni zapowiadało się coraz gorzej.
Szybko do ręki telefon, wujek google ... i zaczęliśmy się pakować.
Pogoda w środkowej Polsce zapowiadała się lepiej. 
A więc nie było na co czekać. Postanowiliśmy, że jedziemy tam gdzie cieplej ... no i jednocześnie bliżej domu.
Pomysł padł na okolice Tomaszowa Mazowieckiego.
Znaleźliśmy miejscówkę nad zalewem Sulejowskim ... a dokładnie Tresta.

środa, 22 maja 2019

MAJÓWKA cz. 1 .... czyli MAZURY - GIŻYCKO - j. NIEGOCIN


Witajcie kochani !!!!

Dzisiaj środa ...
środek tygodnia ... i właśnie zdałam sobie sprawę, że prawie końcówka maja.
Nie mogę w to uwierzyć dosłownie patrząc na to co dzieje się za oknem.
Przeglądałam stare fotki w telefonie ..... i dokładnie rok temu o tej porze siedziałam z Aurelką w basenie z drinkiem w ręku świętując jej urodziny.
Było pięknie, ciepło ..... 
A teraz ..... gdzie basen, strój kąpielowy.
Ludzie biegają po ulicy w kurtkach, w apaszkach z parasolem w ręku.
Tragedia......... :(
To chyba przez to tak się też czuję. Mam wrażenie że chyba dopada mnie jakaś depresja.
Albo zwyczajnie za dużo do myślenia, za dużo na głowie.
Nie przedłużając jednak i nie marudząc, bo nie po to jestem tu na blogu przejdźmy do konkretów.

Czas na streszczenie i podsumowanie tegorocznej majówki :)
W tym roku była ona wyjątkowa :)
W tym roku była zupełnie inna od wszystkich :)
Bo w tym roku spędziliśmy ją na Mazurach :)

piątek, 17 maja 2019

Święta Wielkanocne w przyczepie kempingowej ...... :)


Witajcie kochani !!!!

I co kolejny tydzień minął nie wiadomo kiedy.
Dzisiaj piątek, piąteczek, piątunio ....
I nawet nie zdajecie sobie sprawy jak długo przeze mnie wyczekiwany.
Ten tydzień wykończył mnie psychicznie :(
Ale nie masą pracy, obowiązkami .... wręcz przeciwnie .... NUDĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄĄ
Miałam takie pustki i taką ciszę w pracy, że myślałam, że zwariuje.
Nienawidzę czegoś takiego ... wolę padać z ogromu pracy niż to.
Serio ...... przychodziłam bardziej zmęczona.
Ale na szczęście ten tydzień mam już za sobą.

Czas na kolejną relację.
Jedziemy dalej ... z tym "koksem" bo chyba nigdy nie wyjdę na prostą.
Tak to jest jak zrobi się małe zaległości ....
W tym poście ... tak jak sam tytuł wskazuje ...czas na podsumowanie Świąt Wielkanocnych.
Hmmmmmmm i teraz właśnie pomyślałam ..." kurde kiedy to było "...
No właśnie ...
A więc ....
...... standardowo jak co roku święta spędzone w przyczepie kempingowej :)
Był nawet taki pomysł, żeby w tym roku gdzieś pojechać ... ale po przemyśleniach stwierdziliśmy, że ok zostajemy na Przeczycach.

piątek, 10 maja 2019

Liczy się pogoda ducha.... Kierunek DZIBICE .....


Witajcie kochani!!!! 

Dzisiaj nietypowo, bo post prosto z Przeczyc .. Ale nie o nich będzie mowa. 
Właśnie rozpoczęliśmy weekend. 
Jesteśmy nad jeziorkiem, pijemy zimne piwko, deszczyk po cichu uderza w dach przyczepy .. A w tle słychać muzyczke... Jest po prostu cudnie :) 
Cisza, spokój .... 
Postanowiłam więc, że skoro zdjęcia mam już przygotowane to skrobnę tu kilka słów. 
Wypadałoby znów podsumować kolejny weekend 😊
Ten o którym będzie mowa nie należał na pewno do najcieplejszych hahaha
Pogoda Nas nie rozpieszczała .... ba nawet co niektórzy zastanawiali się czy w ogóle jechać. 

środa, 8 maja 2019

Tuliszów po raz -enty i szybka przeprowadzka :)


Witajcie kochani !!!
Jestem ......
trochę mnie tutaj nie było, pewnie niektórzy już myśleli, że skończyłam z pisaniem ... ale "niestety"
..... nic z tego ;)
W niedzielę wróciliśmy z urlopu, czy jak kto tam woli z majówki.
Nie było Nas 9 dni i po powrocie staram się wrócić do rzeczywistości hahahhaha
Nie powiem, że jest lekko ... bo niestety nie. Lenia mam takiego, że szok.
Ale pomalutku wszystko zaczyna wracać do normy :)

Zaległości mam tutaj, że ho ho.
Karta w telefonie zapełniona ... bo zdjęć multum i w sumie to nie wiem od czego zacząć.
Jak to się mówi ... najlepiej od początku.
No właśnie .... ale jak.
Zastanawiałam się czasem czy nie zrobić z tych wcześniejszych weekendów po prostu jednego posta i tyle .... ale .... chyba poszła bym wtedy na łatwiznę.
A Ja lubię wyzwania :)))))
Czyli standardowo jak to zawsze było lecimy po kolei.
Weekend za weekendem.
No to co - do roboty.