środa, 2 sierpnia 2017

Tydzień na Karaibach, czyli ..Przeczyce, Przeczyce i ....Przeczyce


Witajcie !!!
I dzisiaj jestem ponownie ....
Czeka mnie streszczenie kolejnego wolnego tygodnia .. bo było ich trochę hahahaha
Może zacznę datą, żeby było wszystko jasne.
A więc post dotyczy 22-28.07.2017.
W tym czasie również Lelka miała urlop, dlatego chciałam jej dotrzymać towarzystwa ... bo w sumie uknułyśmy to już wcześniej :)
Ten tydzień zleciał Nam bardzo szybko .. jak wiadomo wszystkie dni tam tak płyną.
W pierwszych dniach dotrzymała Nam również towarzystwa Beata z Pauliną ..... także było wesoło.
Nasze spacerki, drineczki i wieczorne pogaduchy .... jednego wieczoru nawet zorganizowały sobie wieczór " płaczków " ... ale cóż, takie dni też czasem bywają.
Atrakcji było co nie miara.  Któregoś dnia wracając z Odido mało co nie zarobiłyśmy mandatów hahahaha. Bo kto by pomyślał. Takie "zadupie" za przeproszeniem i policja ????
Na szczęście skończyło się na pouczeniu :)

Czyli zawsze coś musi się wydarzyć ... bo inaczej było by nudno.



Zaczynamy od soboty i testowania nowych sprzętów zakupionych przez Mrcina.
Chłopaki dawały radę :)
Gorzej było z Lelką i Agą na kajaku ... szkoda tylko, że nie mam zdjęć hahahaha
Podobno kręciły się w kółko .... dobrze, że mogły liczyć na pomoc Marcina. :))







I szaleństwo w basenie oczywiście też było 





Spacerek do przystani na lody.
Niestety knajpka zamknięta, więc dzieciaki chociaż skorzystały z nowego placu zabaw.








A to już babski wyścig :)



Ciekawe co robi Lelka ????


Nasz cel i kierunek ..... Siewierz jeziorna - nowe osiedle i nowy sklep ODIDO



Dotarliśmy.
A oto drzewo, które razem z Marzenką i Arkiem sadziliśmy na tym osiedlu.
Drzewko Nasze ... tabliczka jest z podpisami ekipy i przede wszystkim rośnie.
Ma się tą rękę :)))



A to połowy Grzesia ....




Z czego później był pyszny obiadek :)






A tak sobie dogadzałyśmy wieczorkiem .....
Lelka to potrafi o mnie dbać hahaha



A to gwiazdy wieczoru .... zgadnijcie kto to ??? ..... dodam tylko, że to były przygotowania do Naszego kolejnego wyjazdu ... do Osiek Molo HAHAHAHA


No i mój kochany synuś .... Artur postanowił go oderwać od komputera i nauczyć czegoś pożytecznego.
Powiem, że jestem duma ..... dał radę.
Spryt do jazdy oczywiście ma po mamusi :)))))


Do miłego !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz