środa, 10 maja 2017

W maju jak w raju .... i Przystań Siewierz !!!


Witajcie kochani !!!
 Kolejna kawa w pracy i piszemy...a raczej chcemy pisać, bo dawno tak nie miałam ....., że nie wiem od czego zacząć.
To chyba wpływ tej aury, niby wiosna a na dworze ..... bez komentarza.
Nie chce być nudna i znów marudzić, czy pisać o pogodzie ale już  "żygać" się chce .. i to dosłownie.
MAJ- cudowny miesiąc .... kwitną bzy, jest Dzień Matki, 40 -stka Aureli, Komunia Małgosi.
Zapowiadało się tak miło i pięknie.
Ale tegoroczny maj mnie przeraża.
Żeby skrzybać rano szyby w aucie ... Nieeeeeeeeee
Chce już wakacji, lata, wolnego  !!!!! ... a będę mieć chyba dużo tej laby w tegoroczne wakacje. Bynajmniej tak chce i jak na razie tak się zapowiada.
Od 01.07 "leżę" ; )
Nadrobię trochę zaległości ....typu sprzątnie, ogarnę filmiki, które zamierzałam zrobić już dawno.
 Ale to dopiero będzie.
A na razie wracając do rzeczywistości ....

Miniony weekend był spokojny, bez szaleństwa, jednym słowem bez "szału". Zwyczajny można powiedzieć.
Cóż robić w taką pogodę. No co tu ukrywać ... pogoda barowa ... to tylko pić !!!... albo jeść. .. piątkowe fryteczki z karpiem o 23.00 były pycha hahaha. Uwielbiam takie FIT kolację !!!
A co do picia ... to nawet na to nie miałam zbytnio ochoty. Życie. ...niestety.
Ale był za to fajny spacerek do "wyspy" i do znajdującej się tam przystani.
"Przystań Siewierz " bo tak nazywa się to miejsce, ale przystani nie ma.
Jak na razie cisza, spokój i nic się nie dzieję.
Być może na razie. Bo miejsce to miało swój urok.
Pożyjemy - zobaczymy i będziemy zaglądać.






Tu slipowanie hahaha tylko co niektórzy chyba nie doczytali,  że chodzi o łodzie  😂



 Fotki zrobione, odpoczynek też  ... no to ruszamy dalej :)))





Przeprawa przez kałuże  ....


Odwiedziny u Danusi i Bogusia ...



I na koniec placuszki u Heli :) ... pychotka




Był też czas standardowo na grilla, łowienie ryb i ognisko, na którym pojawili się Nowi znajomi - sąsiedzi ☺










A w niedzielę  ..... wyszło trochę słoneczka i biegiem na lody hahaha 




A tu połów Grzesia   . .. węgorz ... który trafił z powrotem do wody ....




No i na koniec obiadek i znów  ..... byle do piątku


A to popis Artura ...oczywiście "wygłupy"
Tak wygląda " leniwiec "  hahaha 


Do miłego !!!

Ps.
A marudziłam do Beatki,  że  mam mało zdjęć hahaha 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz