czwartek, 6 kwietnia 2017

Prima aprilis, " chatka " .... i Lejdis górą !!!



Witajcie !!!
Jestem dzisiaj tak zmęczona, znudzona i jakby wkurzona wszystkim, że nie mam siły, nie ogarniam już pewnych spraw, pewnych rzeczy, tematów, sytuacji.
Chciałabym mieć choć chwile dla siebie, chwile ciszy, nic nie robienia.
Stwierdziłam, że tak na prawdę to chwilę spokoju i chwilę dla samej siebie mam jedynie przy pisaniu tego bloga. Dziękuje za to:)

Ten tydzień był jak zwykle bardzo intensywny. Ja nie wiem czy wszyscy tak macie, czy to tylko Nas się tyczy .. ale My wiecznie mamy coś do załatwienia, coś do roboty, coś do kupienia. No do jasnej cholery ileż można. Jak nie zakupy, docinanie dywaników, pranie, układanie, przekładanie, sprzątanie. To do tego wiecznie jakieś problemy.
Jak to mówią małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot. Bo jak nie problemy w szkole ....no po tatusiu niestety nie rwią się do nauki hahahah, to te ich pierwsze miłości, za dużo czasem tego wszystkiego.
Moja mama zawsze mi powtarza:
- " masz Ty dziewczyno z tymi chłopakami urwanie głowy" -  no niestety, ale mam ... ale pomimo tych wszystkich "ALE"... kocham ich najbardziej na świecie.
I dla tego też planuje im w tym roku bardzo ciekawe wakacje :)
Artur co prawda jeszcze o wszystkim nie wie .... ale mam nadzieję, że uda mi się go przekonać.
Plan podróży już pomalutku przygotowuje i oby wypaliło 😃

Ale blog miał być o podróżach, naszych spotkaniach i spędzaniu wspólnych weekendów na Przeczycach. Więc koniec narzekania i użalania się nad sobą.
Jutro już piąteczek, kolejny wypad ... i odpoczynek.
No dobra odpoczynek to może nie zupełnie, bo trzeba rozłożyć przedsionek i zasadzić ziółka w Naszym zielniku ....ale
na szczęście jest taki dzień jak niedziela i do tego na Przeczycach i błogie lenistwo :)

A teraz przejdźmy do minionego weekendu i tego co się tam działo.
Najważniejsza rzecz to pogoda. Było pięknie, cieplutko, słoneczko świeciło i to uwielbiam :)
Poza tym kończyliśmy nasze mebelki z palet, chłopaki pomagali rozkładać przedsionki co niektórym ....  no a Ja wpadłam na pomysł, żeby naszym dzieciakom sprawić niespodziankę i zrobić im domek -
" bazę " jak to oni mówią.
Czyli jak zwykle pracowicie hahahaha

Ale na początek fotki z piątkowego ogniska. Zgadnijcie kto zjadł najwięcej kiełbasek ???








No a tutaj najlepsza kawka, tak budzić mogę się codziennie i z takim widokiem. Cudnie :)




A to leżaczek w wykonaniu Pauliny ... czyż nie fajna sprawa ?



Włodek ucieka przed Kosmo .... tylko dlaczego ???



No i dziewczyny ... niezniszczalne ... znowu pracują :)




A to kolejne Nasze - babskie dzieło ... i znów pomysł Pauliny :)



A tu jak wspomniałam wcześniej ....panowie rozkładają tu i tam przedsionki ....










A teraz mój pomysł .... czyli  "chatka " dla dzieciaków :)











No i na zakończenie " uroczej " soboty .... kolejna niespodzianka, tym razem ta kulinarna, czyli FONDUE - tym razem serowe .... coś pysznego !!!!






 A tu już niedziela i wielkie lenistwo, no i goście... Ania i Andrzej z dzieciakami. Świetnie, że pojawili się w Naszych "ekipowskich" koszulkach :)

                                      
                                      




No i jak zawsze na koniec to co najlepsze :)

Niezły numer Cinka i Agnieszki .. ale zrobili nam Prima Aprilis .... wszyscy się nabrali hahahaha


Filmiki usunięte chwilowo ..... bo był problem z odtwarzaniem.
Niebawem dodam ponownie.



Do miłego !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz