niedziela, 29 października 2017

Grzybobranie, wielki melanż i .... mega kac !!!


Witajcie !!!
Po dłuższej przerwie .... znów jestem.
Cisza tu na blogu taka, że aż smutno :( .... ale cóż. Wyjazdów żadnych w ostatnim czasie nie było
 ( no poza Marcinem, ale o tym później), spotkania w większym gronie też nie .... także nie ma o czym pisać.
Na pewno w życiu prywatnym u wszystkich z Was wesoło, rozrywkowo i w ciągłym biegu ... tak jak i u Nas .. ale nie zawsze o wszystkim można pisać hahahaha
Jak zwykle na początek trochę "prywaty".
A więc tak.
Myślałam, że jak jesień się pojawi sezon na kocyki, świeczki i gorące herbatki otwarty .... to będzie cudownie.
Spokój, cisza .... odpoczynek po pracy przy kominku z herbatką w jednym ręku a w drugiej z pilotem.
Ale ..NIE !!!.


U Nas wiecznie " rozrywkowo".
Oczywiście wzięło Nas na remonty.
Z moich informacji wynika, że  nie tylko u Nas. Marcin z Sylwią też coś kombinują, a i Renata z Robkiem meble zmieniają. I znów będzie okazja do spotkań hahaha
Ja mam taki armagedon w domu, że aż głowa boli.
Całe szczęście, że po całych dniach pracuje i nie oglądam tego bałaganu. Do tego nowi sąsiedzi pod nami również wzięli się do dzieła, a jakby tego było mało to... remontują Nam blok.
Dosłownie od godz.7 rano windy jeżdżą za oknem, a na dole wiertarki się trzaskają. Idzie oszaleć. Nie wspomnę o całym "białym" mieszkaniu. Wszędzie pełno pyłu, aż boję się do szafek zaglądać.
I teraz właśnie chciałoby się uciec gdzieś choć na weekend odpocząć. Ale niestety :( Ciemno, zimno ... woda z przyczepy pospuszczana. Muszę tylko ogarnąć w środku, pościel zabezpieczyć a Artur zarzucić pokrowiec. I byle do wiosny hahahaha.

Aż trudno uwierzyć jak ten czas leci. Dopiero pamiętam jak rozpoczynaliśmy sezon, a tu już październik. Ale dobrze. Miejmy tylko nadzieję, że ten kolejny sezon przyniesie wiele zmian, ale tym razem tych pozytywnych :) I za to trzymam kciuki.
Ale nie marudzę już dalej, nie użalam się nad bałaganem, bo nie potrwa już długo.... tylko w skrócie postaram się opisać co się działo przez ostatnie weekendy.

Sezon na grzybki w tym roku był mega. Jeszcze tyle zapasów nie miałam.
Marcin z Sylwią nawet wybrali się na grzybobranie z przyczepą. Namawiali Nas również, ale byliśmy
wtedy na etapie sprzedaży Seata i nie bardzo nam pasowało. Ale spotkaliśmy się razem z nimi choć na chwilkę.
Pojechali do miejscowości Dzibice- Kroczyce, tam gdzie kiedyś byliśmy z Włodkami.
 Oni stanęli z przyczepą co prawda po drugiej stronie jeziorka, ale w odwiedziny do Piotrka i Eweliny oczywiście poszli razem z Nami. Z tego co wiem bardzo im się podobało. My co prawda wieczorkiem musieliśmy wracać, a oni imprezowali dalej. Z samego rano wybrali się na grzybki, zwiedzili pobliską okolicę i miło spędzili czas.



My również skoczyliśmy na grzyby z Arturem i dzieciakami ale trochę w inną sttonę. Nazbieraliśmy tyle, że przez pół dnia siedzieliśmy i obieraliśmy je. Mieliśmy niezłe zajęcie. Ale sznurki z grzybkami zrobione, są już wysuszone i ok 50 słoików gotowe, także będzie na wiosnę zagrycha hahahaha.




A to Nasz nowy sposób  suszenia ...



I to byłby jeden weekend.
W kolejnym natomiast troszkę dla odmiany, była mała wycieczka do Czech .... o której wspominałam w poprzednim poście oraz mała imprezka u Konrada i Magdy :)



Mała to miała być .. ale wyszło trochę inaczej. Było super.
Spotkaliśmy się razem z Sylwią i Marcinem u Konrada i Magdy. Było oczywiście wesoło, trochę powspominaliśmy, poplanowaliśmy najbliższe wyjazdy. No i nagle wpadliśmy na pomysł aby odwiedzić Lalkę.
Nie chciała góra  .......
Nam dużo nie trzeba. Konrad zamówił taksówkę. Ja z Magdą spakowałyśmy zimną płytę. Flaszka i cola do torebki i w drogę.
Niespodzianka się udała☺
Gdybyście widziele ich zaskoczone miny. To było BEZCENNE. :)))))
I takie spotkania lubię.


A na koniec był mały "FAN", czyli szampany ...... a na koniec MEGA kac. Niedziela jak dla mnie wycięte z życiorysu hahaha. Całą przeleżałam w łóżku, ale za to jak wypoczełam hahaha. Aż mnie krzyże bolały.
😆

To tyle na dzisiaj.
Jest niedziela a właściwie jej koniec. Jutro znowu poniedziałek. Niestety; ((
Ten weekend był również udany i też wiele się działo. Ale o tym w kolejnym poście.
Pozdrawiam.
Do miłego! !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz