czwartek, 1 czerwca 2017

Leżing, plażing .... i KOMAŻING !!!

 
Witajcie kochani !!!
Dzisiaj mamy już 1 czerwca i jakże piękny i uroczy dzień .. czyli Dzień Dziecka.
Wszystkim Naszym kochanym dzieciaczkom składam najserdeczniejsze życzenia.
Przede wszystkim zdrowia, bo ono jest najważniejsze, uśmiechu na twarzy, spełnienia najskrytszych marzeń ... i samych cudownych dni :)
 
Te życzenia w sumie kieruje do Nas wszystkich, bo każdy z Nas jest w jakimś stopniu dzieckiem... przynajmniej fajnie by było od czasu do czasu poczuć się znowu jak dziecko .... pobiegać boso po trawie, poskakać po kałużach, siedzieć godzinami przed blokiem na trzepaku ....:)  Fajnie jest być dzieckiem !!! ... chociaż w myślach, we wspomnieniach !!!
Ja przynajmniej swoje dzieciństwo wspominam bardzo mile.
Chciałabym, żeby kiedyś moje dzieci tak wspominały. Chociaż patrząc na dzisiejszą młodzież, a przede wszystkim na dzisiejsze czasy to może być trudne hahahaha
Ale bądźmy dobrej myśli :)

 
 
W ubiegły weekend w końcu doczekaliśmy się upragnionej pogody .. czyli słoneczka :)
Temperatura też była wysoka i mogliśmy sobie pozwolić na trochę lenistwa ....
 czyli leżing, plażing .... pełną parą .....
ale niestety te małe bestie Nas chciały wykończyć. Mowa tu oczywiście o komarach,
no nie dawały nam żyć.
 Rozumiem, że pod wieczór się pojawiają i trochę zatruwają życie, ale teraz dosłownie się powściekały. Paranoja .. żeby przy 27 stopniach zamiast olejkiem do opalania smarować się żelem na komary. Tak było dopołudnia .... a wieczorem ... jeszcze gorzej. Świeczki, spirale, żele, spray nic nie pomagało. Już nie mamy pomysłu jak się ich pozbyć.
Jednym słowem ...
Sezon 2017 na swędzenie, drapanie, polowanie i przede wszystkim ku .wowanie uważam za otwarty :)
 
A co poza tym ...
odwiedziny teściów .. czyli Emilki i Rysia ...  mamusia zrobiła obiecane danie włoskie .. aranciny :)
Jak zwykle były pycha ...
a do tego ... kolejni goście .. czyli Adam z Asią  ...i co ...grill, spacerek, lody i to co zwykle.
Przyznam się, że trochę tęskni mi się już za jakimiś wyjazdami. Tak jak to było w ubiegły roku ... Brandysłówka, Osiek itp. Chyba już za długo na jednym miejscu siedzę .... co tydzień to samo, dzieciaki już nawet nie chcą jeździć.... czy nawet słyszeć o Przeczycach. W sumie to z jednej strony  im się nie dziwię. My mamy towarzystwo, dla Nas zawsze jest wesoło... a Oni... no niestety ale nie ma tam NIC. Jeżeli chodzi o pole campingowe to dla rodzin z dziećmi nie polecam. 
 
Także czerwiec szybko zleci i wybywamy gdzieś .... mam nadzieję, że moje plany się nie pokrzyżują bo jak wiadomo zawsze musi być pod górkę ... i w tym roku w końcu zwiedzę to moja wymarzoną Chorwację. A potem co tydzień ... już w większym gronie gdzieś będziemy jeździć i zwiedzać. :)
 
A poniżej standardowo foto relacja z minionego wypadu ...
 


 




Arek dał rodzicom chwilę odpoczynku i zajął się małą Hanią.
Przyznam, że taka mała niunia pasuje mu ... :)))


Chwila relaksu ....



Damianek z babcią ... po minie widać, że nie bardzo zadowolony z pobytu na Przeczycach hahaha


A tu niespodzianka :)
Kolejne dzieło Arka i Marzenki.
Podziwiam ich bardzo za to, że im się chce ... że co roku maja ciągle nowe pomysły ... i, że dzięki Nim to Nasze miejsce nabiera uroku i staję się bardziej przytulne.






Nawet przed komarami został grill przeniesiony.
Ale też było ciężko hahahaha

No i nowa buda Nera.
Grzesiu z Lelka zadbali nawet o niego.
 
A to już smarowanie żelem :).... spokojnie ... to żel na komary hahahah


No i niedzielny spacerek ....  na lody.





Artur zamawia mi piwko.... ale jak - przez guzik ... chyba za dużo słyszał kawałów o blondynkach hahaha

A tu miss - ki Przeczyc. Jak to chłopaki mówią - LOSZKI :)



 
No i na koniec tego weekendu kaweczka serwowana przez Włodzia :)
 


 
Do miłego !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz