Witajcie kochani !!!
Spokojnie.... jestem, jestem ..... bo doszły mnie słuchy, że już co niektórzy pytali o bloga :)
Tydzień co prawda ciężki ... bardzo ciężki, ale na "to" zawsze mam czas i siłę.
Dlatego chociażby skały srały w czwartek post musi być i kropka.
Pewnie zastanawiacie się czemu tytuł taki .... otóż dlatego, że właśnie ten post będzie taki amerykański ... takie klimaty były a co ;))) .... a tak na poważnie to dotrzymywała nam przez ten ostatni weekend towarzystwa Magda .. prosto z Ameryki, a mowa tu o siostrze Sylwii, która właśnie wypoczywa i przebywa na urlopie tutaj u Nas w Polsce wraz z córkami.
Świetna dziewczyna .... przemiła, sympatyczna i nic się nie zmieniła ..... po prostu co tu dużo pisać ... jaka 'laska" była taka jest. Kurde czas się chyba u niej zatrzymał hahahaha
A więc cały weekend bardzo imprezowy. Dawno tak nie było. Nawet ostatnio stwierdziliśmy, że chyba wszyscy się nieźle postarzeliśmy.... bo w ubiegłych latach tańce, hulanki, swawola odbywały się bardzo często, a ten sezon zdecydowanie spokojny.
Dlatego teraz sobie to odbiliśmy :)
Tańce i mega impreza już od piątku.
W piątek co prawda nie byli wszyscy, Artur jeszcze na noc miał do pracy, ale działo się, działo.
No a w sobotę od samego rana luzik.
Upał niesamowity, więc większość czasu spędzili co niektórzy w basenie hahahaha
A po południu .... szykowanie stołów, zimnej płyty i drineczków ...... no i można było zacząć zabawę.
A działo się tak .....
No a pyszne drineczki "Sex on the beach" podawane były przez Artura nawet do basenu :)
Tu ogarnęła Nas niezła głupawka ... jak dzieci hahahaha
Po tym ślizganiu tak mnie wszystko bolało, że przez dwa dni nie mogłam się ruszyć.
A tu już wszystkie " laseczki '' i mała sesja zdjęciowa.
No i Artur z kolegami z pracy, którzy wpadli na chwilę i chyba za dobrze się bawili.
Trochę rozrabiali, ale spokojnie .... zostali ustawieni do pionu ;))))
No i na koniec ..... NIESPODZIANKA ... przygotowana przez Marcina i Sylwię .....
czyli ... pokaz fajerwerków. CZAD :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz