środa, 28 marca 2018

Pogoda płata figle ....


Witajcie !!!
Zwariowany dzień.
Zamieszanie w pracy, bo wszyscy w potrzebie potrzebują kasy ... jak to przed świętami.
Po ciężkim dniu jeszcze czekał mnie i Damianka dentysta.
A potem robota w domu.
Wieszanie firanek u babci, pranie, prasowanie,ogarnięcie kuchni.
I tak zleciało.
Wieczorkiem jeszcze z Damiankiem postanowiliśmy zrobić sobie wieczór filmowy ... ale padłam.
Ja ze zmęczenia .. a młody stwierdził, że sam nie ogląda.
A teraz ...... jest północ.
Powiem szczerze, że już się wyspałam hahahaha
Potrzebowałam dosłownie 2 godzin i kąpieli ..... i jestem jak nowo narodzona :)
No i tak ....
stwierdziłam, że szkoda marnować swojego cennego czasu ... tylko zrobię coś pożytecznego.
Jutro już czwartek, więc coś by się przydało wrzucić na bloga, ale popołudniu jedziemy rozkładać przedsionki, a w piątek już wyjazd na święta.
Także moi mili chcąc, nie chcąc ... jestem :)

poniedziałek, 26 marca 2018

Otwarcie sezonu 2018 !!!!


Witajcie kochani !!!
Dzisiaj piątek.
A raczej był......
Zaczęłam ten post przed weekendem ... ale niestety nie udało mi się go dodać.
Złośliwość rzeczy martwych ... nie mogłam ściągnąć zdjęć :(
Czyli weekendu był początek.
 Powinnam skakać z radości, jednak tak nie było.
Coś chyba ze mną nie tak hahahaha.
 Dopadła mnie w ten dzień  jakaś depresja czy coś .....
Byłam  tak zmęczona, albo ta ciągła zmiana pogody tak na mnie działała.
To chyba był zły dzień. Jednak naładowałam " akumulatory" .... i było już trochę lepiej.

Ogólnie powiem szczerze, że odczuwam jakiś ciągły niedosyt rzeczy i spraw, które mam ciągle do zrobienia.
Wiecznie w biegu.
Dzień za dniem, tydzień za tygodniem leci ... a Ja tylko zerkam w kalendarz czy aby wszystko co zaplanowałam i gdzie byłam umówiona .... załatwiłam i mogę odhaczyć, że " zrobione".

czwartek, 15 marca 2018

A nie mówiłam ....... :)


Witajcie kochani !!!

Zacznę od tyłu ... " A nie mówiłam" ......
Ubiegły post w iście zimowych klimatach, a miniony weekend petarda.
Chyba było +17 stopni.
Było tak ciepło, że co niektórzy siedzieli w krótkim rękawku.
Było pięknie.
Jak zajechaliśmy na miejsce mówię, kurde szału nie ma. Niebo zachmurzone, troszkę wieję ..... no nie jest źle .. ale będąc szczera ...k.... nie tego się spodziewałam.
Ale .... po jakimś czasie i to niedługim pojawiło się słoneczko i było cudownie.
Ludzi multum. Wszyscy dopytywali tylko kiedy ściągamy przyczepy, a nawet co niektórzy już pozagradzali sobie teren. Niemożliwe .... byli pierwsi od Nas hahahaha

środa, 7 marca 2018

Pomału szykujemy się do sezonu !!!


Witajcie kochani !!!!
Nareszcie mamy plusowe temperatury na termometrze. Jest ciepło.
Co prawda szału nie ma, bo to tylko kilka stopni .... ale Ja już się cieszę.
Czas chyba pomalutku odkrywać przyczepy, trochę ogarnąć i szykować się na wyjazd.
:) ....Ja już nie mogę się doczekać.
W najbliższy weekend ma się pojawić w niedzielę aż 16 stopni ... no po prostu SZAŁ :)
Czyli nie ma co się zastanawiać tylko trza ruszać rano w sobotę do Ikei na małe zakupy hahahaha
To tyle wstępu ....

A tak poza tym ..
Wczoraj przeżyłam prawie zawał serca.
A mianowicie.
Tak jak pisałam wcześniej ten rok ma przynieść wiele zmian. Zmian we mnie, w Nas.
Czyli dbamy o swoje zdrowie i siebie.
Początkiem była mała zmiana fryzury, zrobienie pazurków, a teraz przyszedł czas na to najgorsze. Dentysta.
Uwierzcie mi, że tak się boję ... że jak dostałam informację od Artura, że przełożoną mam wizytę na dzień wcześniej myślałam, że wykorkuję ... i to dosłownie.
Nie wspominając już o tym jak serce waliło mi gdy już usiadłam na fotelu.
Moje obawy i strach były zupełnie niepotrzebne.
Chłopaki moje już wcześniej opowiadali, że ten lekarz jest super, że nie boli , bo oni już zakończyli leczenie... ale jakoś nie chciałam wierzyć. Aż do dnia wczorajszego.
Było dobrze. :)
Żyję.