wtorek, 24 marca 2020

Nasza Dolina :) ..... i tu się wszystko zaczęło !!!




Witajcie kochani !!!
Mój dzisiejszy nastrój nie powala na kolana, chyba jak u większości Was .... ale postanowiłam pojawić się tu i dodać kolejny post.
Jak patrzę na poniższe zdjęcia to aż serce mi pęka i chce mi się wyć .... :( 
.... bo zdaję sobie sprawę jak w jednej chwili może przewrócić się świat do góry nogami.
To co dzieję się obecnie w kraju nie wygląda dobrze  ........
Te ograniczenia, zakazy i ciągle powiększająca się liczba osób chorych.
Chyba tego się nikt nie spodziewał. 

Dla Nas karawaningowców ...dla których liczy się przede wszystkim "wolność" - to koszmar.
Wiem ... najważniejsze teraz to zdrowie, rozsądek i przede wszystkim "zostać  w domu " ... i tu nie ma dyskusji .... ale .......
Jak pomyślę, że nadchodzi weekend, a na termometrze pokazują +17 stopni to normalnie mam łzy w oczach :((((
Liczę tylko po cichu na to, że wkrótce ten koszmar minie i wszystko wróci do normalności .... ale obawiam się, że do tego jeszcze długaaaaaaa droga.
Czas pokaże .... 


Dzisiaj czas na podsumowanie kolejnej miejscówki.
Był to na pierwszy wyjazd tego typy, czyli zorganizowany zlot.
Odbył on się na kempingu Nasza Dolina w Sułoszowej.
Na początku trochę nieśmiało podeszliśmy do tego wyjazdu, gdyż nie wiedzieliśmy co Nas czeka i jak będzie.
Jak napisałam w tytule  ..." i tu się wszystko zaczęło"  :)
Bo dokładnie od tego miejsca poczuliśmy ten klimat jeszcze bardziej :)
Zaczęliśmy jeździć na zloty, spotkania, zorganizowane wyjazdy ... to tu poznaliśmy grono pozytywnych i tak samo zakochanych ludzi w tej formie wypoczynku  jak My.
Hmmmm co tu dużo mówić, czy pisać ... to tu poznaliśmy nawet youtuberów, którzy prowadzą kanał właśnie związany z karawaningiem.
Ale o tym również w późniejszych postach. ;)

A więc zaczynamy .....
Zajechaliśmy w piątkowy wieczór.
Zaraz po wjeździe przywitała Nas bardzooooo sympatyczna właścicielka Karolina.
Cudowna kobieta ....
czytaliśmy już wcześniej wiele pozytywnych opinii na jej temat .... i rzeczywiście wszystko się zgadzało .... 
Pokazała Nam cały teren ... pomogła w wyborze odpowiedniego miejsca, a także zapoznała z atrakcjami przygotowanymi na ten weekend.



Zwarci i gotowi rozpoczynamy bardzo słoneczną sobotę ....


Parę słów jeszcze o kempingu ...
" Nasza dolina " to bardzo ładny kemping w uroczym miejscu. Jest on otwarty od niedawna, czyli praktycznie dopiero raczkuje i się rozkręca .... ale ma już swój klimat.
W pobliżu wiele ciekawych atrakcji i miejsc do odwiedzenia, gdyż jest to doskonała baza wypadowa na wycieczki rowerowe i piesze po Jurze Krakowsko - Częstochowskiej.
http://www.nasza-dolina.pl/



Sanitariaty czyściutkie ...
Miejsce do zmywania naczyń również ....
Stwierdziliśmy tylko, że przy takiej pogodzie jak była brakowało jedynie basenu .... hahhahaha ....
ale może i kiedyś się pojawi ;)




A My odpoczywamy ....



Jedną z atrakcji, którą przygotowała Karolina były animacje dla najmłodszych...
A więc Paulina gotowa ... może zaczynać zabawę :)
Hmmm nieskromnie dodam, że sama ją czesałam hahahahaha


A pani animatorka już działa ...


Nawet nasi panowie się załapali ...







A tak wygląda kemping z dala....


My z Żanetą postanowiłyśmy ruszyć "cztery litery" i udać się na mały spacer ...



Oczywiście sesja zdjęciowa musiała być ...








 




Babski wypad był bardzo udany ...
ale pora wracać .....



A  w tym czasie Panowie na kempingu gotowali obiad :))))



Grochóweczka bardzo dobra ... a faceci zadowoleni ...



I nawet Agatka ... dojadała...


A tu leniuchujemy dalej ...





.... i robimy sesję zdjęciową ...


 
Humory w ten weekend to Nam dopisywały ...
i dawno nie uśmiałam się tak przy robieniu zdjęć...
HAHAHAHAHAAHAHAHA







 A to zdjęcie rozbawiło mnie najbardziej :)
Czyż nie jesteśmy piękni ????



 
Po dniu pełnym śmiechu .... czas na wieczorną, małą integrację przy ognisku.
Z perspektywy czasu wiem, że na niektórych kempingach wygląda ona lepiej i weselej ...
ale to chyba zależy od towarzystwa tzn. ekip które przyjeżdżają ......
Tu było krótkie spotkanie, rozdanie upominków i każdy udał się do siebie .... troszkę szkoda ...
ale .... może następnym razem będzie inaczej.





 A to wspomniane wcześniej upominki :)
Miło :)


I księga gości ...
Jak dla mnie super pomysł właścicielki ...
Każdy mógł się wpisać ... co również i My uczyniliśmy :)


To tu właśnie Ja i Żaneta dostałyśmy ksywę "psiapsiułki "



 A na zakończenie jeszcze kilka fotek z drona, które zrobił Sebastian.








 Ps.
Coś mi zwariował program do obróbki zdjęć i zrobił takie duże napisy hahahahahaha
To chyba dlatego, żebyście dobrze widzieli, że EkipaWysokiegoRyzyka nadal jest, żyje i jeździ :)
Ale o tym, też w kolejnym poście :)


Do miłego !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz