piątek, 25 maja 2018

Faceci Nam oszaleli !!!!!



Witajcie kochani !!!
To znowu Ja. I to tak o nietypowej porze.
Wczorajszy wieczór okazał się z przygodami.
Ale tak też czasem musi być. Nieważne.
Najgorsze w tym wszystkim jest to nie, że nie dałam rady przygotować obiecanego ciasta.
Ha ha ha ha
No trudno. Będzie następnym razem.

Wczorajszy dzień mimo przygód i tak był z zupełnie innym nastawieniem.
Powiem szczerze, że nawet nie chce mi się denerwować i przejmować. Czy zwyczajnie wkur....
To jest straszne jaka jest zazdrość, zawiść i zwyczajna żenada ludzi wokół.
To co mówią i opowiadają zwyczajnie w głowie się nie mieści ... ale widocznie swoje życie mają bardzo nudne skoro interesują się cudzym.
A mianowicie ....
Nie chodzę, nie latam po osiedlu, bo nie mam czasu.
Nie siedzę jak typowe blokowe dewoty na boisku, czy na ławce przed blokiem ... bo nie mam na to czasu ... a i zwyczajnie ochoty wysłuchiwać co tam u Nowaka, czy Kowalskiego.
Ale wychodząc na osiedle raz na ruski rok i tyle się dowiedzieć na swój temat ... to MASAKRA.
Jak dobrze wiedzieć, że ma się tylu życzliwych ludzi, którzy zwyczajnie zazdroszczą Nam Naszego życia.
W sumie to dobrze bo przynajmniej wiemy ..., że jesteśmy po prostu ZAJEBIŚCI :)
I mamy za dobrze hahahaha
To tyle w temacie.
I to tak na wstępie.

A teraz zwyczajnie standardowo, podsumowanie minionego weekendu.
Najważniejsze ..... jestem na bieżąco z postami :)

I co się działo ostatnio ?????

Było ciepło - to najważniejsze
Było wesoło - to również istotne
Ale również był babski wypad na zakupy i jak dla mnie bardzo udany :)
Ze zdjęciami jakoś szalu nie było ... ale chyba to wybaczycie.
Sorry. Chyba wiecie jak to jest jak kobitki wyskoczą na "szaleństwo" .. i nie w hipermarkecie a na targu hahahaha
Nie byłam chyba ze dwa lata w Będzinie... i przyznam, że byłam w szoku.
Tyle ludzi, tyle samochodów, tylu sprzedających ...... i tyle starych, przepychających się bab.
Nie do ogarnięcia.
Ale co było zaplanowane, kupione :)
I powiem szczerze, ....  Ja jestem za nerwowa na takie zakupy hahahaha

Ale..... z chęcią wybiorę się w tym składzie ponownie :))))

A teraz mała fotorelacja, bo bez tego ...ten post nie miałaby sensu

Takie piękne widoki, i piękne klimaty ....



A to już obiadek ....
Karpik się smaży ...






I Nasza Zulka :)


I Nasz "Boczuś"



I " trampolinowe " szaleństwa



A tu ... Nasze chłopaki chyba oszaleli hahahaha







Nawet Marzence się udzieliło :)


A na koniec .... przeprosiny
Czy oświadczyny hahahah
Sama się już pogubiłam.


No i oczywiście weekend bez ogniska to nie weekend.




A tu już niedzielny poranek.
Rozpoczynamy od karmienia " łabądka"





A tutaj Nasza urocza Małgosia ze swoimi " tatuażami"
Prawie jak mamusia i ciocia Anetka. :)



No i na koniec.
Szykujemy się do niedzielnego obiadku.




I to tyle.
Tak jak wspomniałam, fotek nie ma zbyt wiele ... ale obiecujemy poprawę ;)

Do miłego !!!

Ps. Jeszcze trochę i trza się zbierać.
W końcu dzisiaj piątek, piąteczek, piątunio :)

DO ZOBACZENIA !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz