Witajcie !!!
To będzie ostatni post ..... ostatni z roku 2019.
Jak widać po tytule dotyczy najważniejszej imprezy każdego roku, czyli Sylwestra :)
Hmmmm jakby to powiedzieć ???? ...... poszliśmy na pełnej hahahaaha
Powiem szczerze, że nigdy nawet o tym nie pomyślałam i nie wpadłam wcześniej na taki pomysł, żeby na Sylwestra jechać z przyczepą.
No bo jak ??? ...w jaki sposób ???. zimno przecież.
Jak się jednak okazuje .... da się :)
I mogę powiedzieć tylko tyle, że było rewelacyjnie :))))
Ponieważ impreza była dopiero we wtorek szykował Nam się dłuższy weekend.
Spakowani, umówieni ... wyruszyliśmy w drogę.
Pogoda Nam dopisała, śniegu nie dosypało także jechało się fajnie.
Góry, jezioro, biało w koło :)
My już ustawieni na swoich miejscach...
Jak to bywa zimą .... było trochę chłodno, czyli najwyższa pora na nieco procentów ;)
A skoro mieliśmy tam spędzić sylwestrową noc to trzeba było stworzyć odpowiedni klimacik :)
Ciekawe dlaczego co niektórym kojarzyło się to z zupełnie czymś innym
HAHAHAHAHAHA
Po śniadaniu czas na spacer i nawdychanie trochę świeżego powietrza ....
Powiem tylko tyle .... bywałam tam tyle razy, a nigdy o nim nie wiedziałam hahahahaha
Człowiek jednak uczy się całe życie;)
Czyżby było im zimno ???
Niestety nie saniami bo śniegu było tyci, tyci ... ale zwyczajnie wozem.
Śmiechu było co nie miara, wozów chyba ze trzy .. także możecie sobie wyobrazić jak było wesoło....
Sylwestrowy poranek ....
A raczej zaczął Paweł z Bożenką :)
Chyba pierwszy raz byłam na Sylwestra w dresie hahahahaahaha
Zabawa był przednia, do samego rana ...
zdjęć kilka poniżej, a dla bardziej zainteresowanych wstawiam link do filmików Pawła, na których widać więcej :)
i czas powrotu do domu.
Chyba nie muszę więcej pisać i komentować bo i tak ten kto tam nie był i tego nie przeżył i tak do końca nie odczuje tego jak było.
To trzeba po prostu przeżyć, bo żadne słowa tego nie opiszą.
My byliśmy zachwyceni i w tym roku również spędzimy sylwester z przyczepą tzn takie mamy plany :)
A tym mniej odważnym polecam spróbować i przeżyć caravaning zimą
I podsumowując ....
To był bardzo udany rok.
Wiele wyjazdów, przygód, nowych poznanych miejsc.
Weszliśmy w ten Nowy 2020 z bagażem pełnym nowych doświadczeń i wielu znajomości oraz przyjaźni.
A o tym co działo się i nadal dzieje w tym Nowym 2020 roku w kolejnych postach :)))
Do miłego !!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz