Witajcie kochani !!!
Ależ się rozszalałam.
Post za postem się pojawia a tu jeszcze nawet nie czwartek ;)
I tak ma być !!!
Dzisiaj jeden z weekendów o którym jeszcze nie pisałam, a w sumie jak przeglądałam zdjęcia to mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że działo się, działo.
Od dłuższego czasu sprzyja nam świetna pogoda.
Jest ciepło, aż czasem za bardzo ..... a to pozwala Nam do istnych basenowych szaleństw.
I w tym weekendzie właśnie tak było.
Wskakiwali wszyscy po kolei ... albo po prostu zostawali wrzuceni hahahaha
Chyba nikt nie był suchy .....
Poza tym oczywiście musiał się odbyć spacerek i to nie tylko do sklepu na "lody" ale także ruszyliśmy tyłki trochę dalej .... a mianowicie na przystań.
Tyle wstępu.
Wiadomo, że wszyscy czekają zawsze na to najważniejsze ... czyli zdjęcia :)
A więc zaczynamy od początku ...
Taka niespodzianka Nas czekała po przyjeździe.
Do tej pory zastanawiamy się jednak czyje to jajko ... a w zasadzie dwa, bo na drugi dzień pojawiło się kolejne.
A to mój kibic.
I Nasza strefa kibica przygotowana u Lelki.
Co prawda był to tylko mecz towarzyski ale przygotowaliśmy się odpowiednio.
I kolejny dzień.
Nie ma to jak śniadanko podane przez siostrę ...
i goloneczka z samego rana hahahaha
Ale kto bogatemu zabroni :)
Jest i Nasz nowy kumpel Klara ... tak został " ochrzczony".
Kotek oswojony, nic a nic się nie boi a Nasze dzieciaki mają zajęcie.
Chyba będzie to Nasz stały bywalec.
No i wspomniane kąpiele w basenie.
Na początek spokojny relaks.
A potem to się działo ......
Tutaj Boczuś gotuje obiadek.
I nie zgadniecie co ????
Znowu golonka hahahahaha .... ale tym razem w żurku.
Po takim obiadku wskazany spacer ..... oczywiście na lody :)
Trochę wody dla ochłody.
Tego dnia było na prawdę gorąco.
No i jest Nasz kolejny nowy kumpel, poznany pod sklepem.
A tu moje kochanie.
Chyba ukradł mi bluzkę hahahaha
Wracamy ze sklepu.
A tu co ????
Przyłapani na gorącym uczynku hahahaha
Nowa para tego sezonu :)
Oczywiście to tylko wygłupy, ale podoba mi się to, że co niektórzy mają poczucie humoru i znają się na żartach.
No i zaczynamy basenowe szaleństwo.
Co niektórzy nawet nie zdążyli się rozebrać HAHAHAHAHAHA
Wymoczeni, wykąpani postanowiliśmy udać się na jeszcze jeden spacerek.
Tym razem kierunek - przystań Siewierz
Maszerujemy, krok był przyspieszony .... bo uciekaliśmy przed kleszczami hahahaha
Niestety nie wszystkim się udało :(
A tu było hasło ..... " czołgamy się " ... tylko nie wiem dlaczego niektórzy zrozumieli to inaczej ...
A tego to już zupełnie nie ogarniam
HAHAHAHAHA
No i chyba najzabawniejsze zdjęcie z tego weekendu.
Przyłapana zostałam ... szkoda tylko, że w toalecie.
To sprawka Lelki i Artura .... zabawne !!!!
No i dotarliśmy.
Starszyzna po piweczku a młodzież fryteczki.
No i nie mogło zabraknąć małej sesji zdjęciowej.
A to moje ulubione zdjęcie.
Damianek wyszedł super i tak bardzo poważnie.
A jeszcze pamiętam jak "płakałam", że Artur go tak krótko obciął .... jest SUPER :)
Tak zakończyła się Nasza sobota.
I żeby mi to było po raz ostatni !!!!!!
A to już niedzielny poranek i pyszne śniadanko.
A po śniadanku. Spacerek.
Tyle się działo.
A nie mówiłam, że było wesoło !!!
Do miłego !!!!
PS.
I zapomniałam jeszcze o tym.
Kąpiel w jeziorze też była ... i to nawet kąpiel z łódką ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz