wtorek, 23 kwietnia 2019

Zalew Dzibice ..... i Zajazd nad zalewem :)


Witajcie kochani !!!!
Był ....piątek szósta rano.
Pisze był ponieważ kończę post po raz drugi. Nie dodały mi się wcześniej zdjęcia.
Właśnie wzięłam poranny prysznic i zasiadłam z kawką przed laptopem.
Aż dziwne dla mnie, że Ja o tej godzinie byłam " na nogach" hahahahaha
Ale się poświęcam co ????
Jak zapewne co niektórzy już wiedzą .... jestem osobą, która musi mieć wszystko zapięte na ostatni guzik ... albo jak kto woli na tip-top :)
Porządki świąteczne zrobione, mimo tego, że Święta tradycyjne jak od kilku lat spędzamy poza domem...
 w kuchni pieczenia, gotowania ogarnięte....
 sałatki zrobione, zakupy............. nawet już jestem spakowana   ..... jednym słowem zwarta i gotowa na wyjazd.
Zostało jeszcze tylko odbębnić 8 godzin w pracy i WOLNEEEEEEEEEEEE.
Ale został jeszcze jeden temat do ogarnięcia .....
A mianowicie blog :)
Wiem, wiem jestem trochę w tyle ... bo chyba mam zaległość ze trzy tygodnie .... ale spokojnie sezon świąteczny minie, majówka też ... i wszystko będzie na bieżąco.

Jak nie wiem już jak to jest, że czym człowiek starszy tym mam wrażenie, że życie szybciej zapier....
I chyba to nie tylko moja opinia.
Ja nie wiem czy to te czasy są takie czy co .... ale zdecydowanie doba jak dla mnie jest za krótka.

Nie marudzimy jednak, bo dzisiaj już piąteczek i nawet nie wypada.
Trzeba cieszyć się tym co jest i doceniać każdego dnia to co dało Nam życie :)))



A teraz tradycyjnie małe podsumowanie.

Kolejny weekend już za Nami,  ... i także spędzony na wyjeździe.
Jak się nie mylę to był to 29-31 marca.
Tym razem kierunek Dzibice.
I co mam powiedzieć, no też już tam byliśmy.
Ale są takie miejsca, do których mogłabym wracać i wracać, i które wcale się nie nudzą.
I to jest jedno z nich.

A tak Nas przywitali :)



Oj było gorąco :)


A tak przywitał mnie Nowy dzień :)
Widok zza okna i ogólnie poranek ... cudownie ......






I taki poranny gość :)





A po śniadanku idziemy na posiadłość Piotrka i Eweliny po sok z brzozy



Dobry podobno na wszystko ale jakoś inaczej go sobie wyobrażałam ...... ale dobre



I robimy mały obchód po zajeździe.











A po drodze wpadłam na takie cudo ....







Po powrocie czas na obiadek.
Tym razem własnoręcznie zrobiona tortilla.
Było smacznie, zdrowo i fit :)



Mały relaksik

No i trzeba sobie dojeść.
Tym razem kluski w wykonaniu Iwony


I ktoś tu Nas odwiedził ???



Ana kolacje serwujemy oscypki w boczku oraz kiełbaski...


No i grzejemy sie przy wieczornym ognisku ...



Niedzielny poranek.
Pogoda Nam dopisywała, słoneczko świeciło ... więc zaraz po porannej kawce i sniadanku udalismy się na spacer.




Plan był ambitny.
Pierwszy etap wycieczki to Wywierzyska rzeki Białki i jej źródła.
Bardzo urokliwe miejsce, woda czyściutka ... ze źródła woda pyszna ...
tylko szkoda, że co niektórzy ludzie nie potrafią uszanować tego miejsca.










Krótki odpoczynek i ruszamy dalej .... na skałki ...
Droga bardziej wymagająca ... ale damy radę :)


Znalezione - niekradzione .....


............czyli NIKE ... model 2019 hahahahahaha


Ruszamy w drogę ....


Po drodze natrafiliśmy na sok z brzozy ... tylko trochę w innej wersji ....


No i dotarliśmy ....





Widoki cudowne .... i na cały zalew i na Kroczyce


 








I znów moja modelka :)




Jeszcze tylko ostatnia " mała czarna kawka" .... i czas wracać do rzeczywistości.


I niestety tak oto kolejny weekend dobiegł końca.
Ja osobiście jestem zauroczona tym miejscem i na pewno tam jeszcze wrócimy .....nie raz ....


Do miłego !!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz