środa, 3 kwietnia 2019

Dolina Będkowska .... BRANDYSÓWKA !!!



Witajcie kochani !!!
 Czas na podsumowanie kolejnego weekendu ;)
Tym razem była to Dolina będkowska , a dokładnie Brandysówka.
Jak dla Nas miejsce już dobrze znane, natomiast co niektórzy byli tam po raz pierwszy.
Mimo to, że My pojechaliśmy tam po raz "enty" ... nadal jesteśmy zauroczeni tym miejscem :)
Świetny klimat, piękne widoki, fajna atmosfera.
Ale zacznę od początku .....
Plan był całkiem innym.
Wyjechaliśmy jak to zazwyczaj bywa w piątek i udaliśmy się w kierunku Ojcowa.
Jechaliśmy na dwie przyczepy, czyli My i Sebastian z Żanetą ... a Robert i Iwona mieli do Nas dojechać.
Tam mieliśmy zatrzymać się w "Zajeździe na podzamczu " , czyli agroturystyka Glanowscy.
Jak to w marcu bywa nie wszystkie pola są już otwarte o tej porze roku, dlatego aby nie jechać w ciemno wcześniej oczywiście wykonaliśmy telefon.
Pani zapewniła, że jak najbardziej można przyjechać jest dostęp do wody, prądu ......natomiast nie są czynne tylko prysznice i toalety.
Nam to w sumie nie przeszkadzało, gdyż wszyscy mamy to u siebie w przyczepie.
Obejrzałam fotki tego miejsca na necie, obcykałam pobliską okolicę co by można było w sobotę zwiedzić i zobaczyć. Jednym słowem cały plan był gotowy.
Droga minęła Nam szybko, gdyż w sumie za wiele kilometrów tam nie mamy.
Zajechaliśmy na miejsce.


I co ????
Kur... lekkie rozczarowanie.
Pomijając fakt, że było ciemno jak w dupie .... wjechaliśmy na plac.
Wysiadając z samochodu widziałam już miny Naszych facetów hahahahaah.
Zdecydowanie wyglądało to inaczej niż na zdjęciach.
Pani, niezbyt uprzejma kazała Nam się ustawić na samym końcu placu, gdzieś za chyba czyimś domem, obok traktora i nie wiem czy to jakiejś stodoły.
Do tego widok był tylko na zaorane pole i nic poza tym.
W dodatku tuz obok napier... koparka.
Już widziałam ten sobotni poranek i śniadanko z takim widokiem.
Mówię no nie, beznadzieja.
Ale nie poddam się tak szybko, obejdę cały teren i wtedy podejmiemy decyzję co dalej.
No niestety nie było tam nic ciekawego co mogło by Nas zatrzymać.
Grzecznie podziękowałam Pani, zrobiliśmy w tył zwrot i ruszyliśmy dalej.
I tak wylądowaliśmy w Brandysówce :)

Poniżej oczywiście "mała" fotorelacja.
Ale zacznijmy od samego początku.

Ruszamy ......


A to już sobotni poranek.
Mogę taki mieć widok codziennie .....




Nawet pojawili się twardziele pod namiotem.
Podziwiam ....


A to już poranny masaż ...


I pyszna kaweczka ...


No i szykujemy się na spacer ....


Iwona przygarnęła chyba wszystkie psy z okolicy ....



No i ruszamy ....






Na drogę coś na ochłodę ....
A za Nami mistrzowie drugiego planu hahahaahaha



Pierwszy odpoczynek ..


I pierwszy etap - wodospad "szum "




Etap drugi naszego spacerku - skała "dupa słonia ", jej nazwa najbardziej chyba spodobała się Agatce.





I odpoczynek.
Słoneczko świeciło, to można było poleżeć na trawce hahahaha







I lecimy dalej ...
Co niektórzy mieli już dość ... ale my nie dałyśmy za wygraną ...



A tak wygląda "leniwiec"


Sorki, podobno tak hahahahaaha





Najładniejsza fotka z tego weekendu.
Oczywiście fotografem był kto ?????
No wiadomo, JA :)






Spacerek udany, możemy wracać ...




Zasłużony obiadek :)
A jak Dolina Będkowska, to wiadomo co ......pierogi.


Po pysznym obiadku, popołudniowej kawce i małym odpoczynku postanowiliśmy, że ruszamy dalej.
Tym razem postanowiliśmy pójść - na lewo.
A jak w tamta stronę, czyli wiadomo na stawy hodowlane.
Co prawda tym razem nikt nie zamierzał łowić ryb hahahaha

A po drodze znaleźliśmy takie cudo.
Powiem szczerze, że maja ludzie pomysły.





 

I dotarliśmy na miejsce ...



Dron poszedł w ruch ... a my po małym piweczku :)
aaaaaaaa no i frytki do tego ....




Ten dzień zakończyliśmy pyszną kolacją.
Tym razem w wykonaniu Iwony.
Typowo śląskie danie ..... panczkraut, albo jak kto woli ciap kapusta.
Ja jadłam po raz pierwszy, i jak dla mnie poezja :)


A tu już niedzielny poranek ... no i oczywiście kawka ...







Pogoda Nas w ten weekend po prostu rozpieszczała więc szkoda było siedzieć.





Mała sesja zdjęciowa ...


I moja modelka.
Dobrze, że ktoś lubi pozować do zdjęć :)



A to Ja, czyli już ten starszy model hahahahaa





A to moje ulubione zdjęcie, z którego jestem dumna.
Czyż nie wyszło super :)))


I co ???
Czas wracać do domu.



Jeszcze tylko ostatni postój, ostatnia fotka, pożegnanie ... i czas niestety wracać do domu.


I co ????
Byle do następnego weekendu.

Do zobaczenia !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz