czwartek, 29 listopada 2018

Dotleniamy się ..... PRZECZYCE i POGORIA IV !!!!



Witajcie kochani !!!!
dzisiaj czwartek ... a więc postanowiłam, że zawitam tu na bloga i odezwę się do Was :)
Nie odzywałam się trochę co ....
ale wiecie jak to jest ..!!!!

Nie mogę uwierzyć w to jak szybko ten tydzień za tygodniem leci.
W sumie to dobrze .. bo jak to mówią " byle do wiosny " :)))
Dopiero cieszyłam się, że piątek weekend się zaczyna .... a tu już kolejny przed Nami.
I tak tydzień, za tygodniem .....miesiąc za miesiącem.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że z roku na rok jesteśmy coraz starsi hahahahaha ...... ale spokojnie Ja na pewno na swoje lata się nie czuję :)

To, że nic nie piszę ... i nic się nie odzywam tutaj do Was nie oznacza, że nic się ciekawego nie dzieję.
Spokojnie Nas to nie dotyczy !!!!
Nie zapadliśmy w "sen zimowy" i nie spędzamy weekendów z pilotem na kanapie.
To nie MY :)
Ale czasem tak jest, że po prostu zwyczajnie nie robię zdjęć ... a więc nie mam co dodać ... albo po prostu .... no nie zawsze wszystko musi być na "forum".
Są jakieś spotkania, wyjazdy czy imprezy tylko dla Nas. I tak niech zostanie :)

Miniony weekend natomiast spędziliśmy bardzo miło.
Mimo pogody, temperatury na dworze i tego , że mamy przecież listopad postanowiliśmy zrobić coś innego, coś szalonego, coś czego chyba jeszcze nie było .... poza sezonem oczywiście.
Szkoda tylko, że więcej osób nie dopisało .... ale no trudno, nic straconego, może następnym razem ;)

A my tak zaczęliśmy niedzielny poranek :)
No dobra ... prawie południe .... bo sobotnie imprezowanie trzeba było odespać hahahahah

Na początek oczywiście kolejne "straty" ... czyli ktoś się nie bał i zaje....
Tym razem moje doniczki.....


Pogoda Nas zaskoczyła.... bo było na prawdę przyjemnie :)
I nawet słoneczko wyszło...
Chyba specjalnie dla Nas :)


Troszkę fotek na początek ...





I ta najbardziej przyjemna część .... czyli coś czego jeszcze poza sezonem nie było ...ŚNIADANKO




Nawet sobie nie wyobrażacie jak było fajnie je zjeść na powietrzu i w miłym towarzystwie .....


A w ogródku nawet grzybki ....



I pyszna kawka z pianką .....
I powiedzcie tak szczerze  ???? .... czego więcej trzeba .....


No i jeszcze ... obejście po okolicy ....
czyli krótki spacerek 
 




A te zdjęcia na dole świadczą o tym, że ..." JAK DBASZ TAK MASZ "
Smutne .... jak dla mnie.... ale co zrobić. :((((

I tak niestety kończą przyczepy pozostawione "samopas".
Także kochani ... nieważne jakie, ile warte .... po prostu zwyczajnie dbajcie o te swoje "domki"







A to już POGORIA IV .... i znowu ...spacerek ....
Oj dawno tam nie byłam ...







I nawet nie wiedziałam, że takie tam życie caravaningowe ....


No i ta sama sytuacja jak na powyższych zdjęciach ....
Kolejne zniszczenia ... 


A tu takie cudeńko ....


I mistrz drugiego planu ...
HAHAHAHAHA
 I zrób tu se człowieku fotkę na fejsa hahahaha






Na koniec jeszcze kilka fotek ....



I spadamy do domku.
Śniadanko nieco się przedłużyło hahahaha

Ale bardzo udana niedziela .... :)
I oby takich więcej !!!!!

Do miłego ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz