środa, 17 stycznia 2018

Postanowienia noworoczne .... i mały wypad na RODOS !!!


Witajcie kochani !!!
Na początek może krótka relacja z małego wypadu.
Czyli  ....Rodos.
Jednym kojarzy się z Grecją, wyspą, plażą, słońcem czy wakacjami.
Mnie osobiście również ... ale co niektórzy mają i znają inne wytłumaczenie tego słowa hahahaha
Dla niektórych Rodos to nic innego jak ......
RodzinneOgródkiDziałkoweOtoczoneSiatką
I właśnie na takich ogródkach spędziliśmy jeden z weekendów, a dokładnie sobotę.
Przyznam szczerze, że jak usłyszałam ..."pieczonki" na działce .. to zbytnio nie byłam zadowolona.
Mówię ... ciemno, zimno ... do dupy, trzeba będzie siedzieć w altance ... ale.... było mega.
Aż zatęskniliśmy za przyczepami.

Na pomysł zrobienia ogniska i pieczonek wpadła Sylwia i brawo dla niej.
Wszystkim się podobało i było baaardzo śmiesznie. Szczególnie jak Marcin z Sylwią wspominali lata narzyczeństwa i średniej szkoły. Płakałam ze śmiechu :)


Pogoda była super ... całe popołudnie i wieczór spędziliśmy na dworze.
A młodzież nawet wyjeździła się na rowerach.


Starsi mieli też co robić hahaha



A pieczonki ... były pycha :)








A teraz zmiana tematu ......
Połowa stycznia, a Ja dopiero zabieram się za postanowienia na ten rok.
Ale stwierdziłam, Że lepiej późno niż wcale :)
Standardowo na początek podsumowanie ubiegłego roku.
Fajnie, że można cofnąć wstecz, zerknąć na posty i powspominać hahaha
Rok minął szybko. Jak dla mnie był udany. W większości to co zamierzałam, zrealizowane.
Nie mam co narzekać.
Może nie do końca wszystko wyszło tak jak bym chciała ... ale i tak jest OK :)
A oto moja realizacja celów :

1. ferie i wakacje z rodziną ....  jak najbardziej zrealizowane.
Ferie jak co roku spędzone na Słowacji a wakacje .... no cóż tu chyba nie muszę wiele pisać bo wszyscy wiedzą. Były mega. Spełnione marzenie .... czyli moja kochana Chorwacja oraz taki mały dodatek ..." wisienka na torcie" ... kilka dni we Włoszech.

2. schudnąć ... hmmm tu nie mogę powiedzieć żebym dokonała cudów.
Jest ciężko, bardzo ciężko. W ciągu tygodnia 3 kilo mniej, a po weekendzie 2 do góry hahaha
Nie ma zbytnio powalających efektów, jest lepiej. Jem regularnie, o stałych porach, odżywiam się zdrowiej i tyle w tym temacie :)

3. podróżować więcej z przyczepą .... w tym roku było tego mniej niż w latach ubiegłych.
Wyjazd na wczasy z przyczepą nie wypalił.
W ciągu sezonu zbytnio szału też nie było, tylko dwukrotnie odwiedzony Osiek .... ale nie jest źle :) 

4. stabilizacja ... tu chodziło dokładnie o moją zmianę pracy.
Jak na razie jest OK.
Jestem zadowolona ... i pod względem finansowym i atmosfery w niej panującej.
Także moje obawy były zupełnie niepotrzebne. Jest w jak najlepszym porządku :)

5. skupiać się na pozytywach .... czyli korzystać i czerpać z życia jak najwięcej, spotykać się z przyjaciółmi, nie tracić czasu na plotki, fałszywych ludzi ... bo życie jest zbyt krótkie.
No i tu to właściwie nie wiem co napisać.
W sumie to wszystko się zgadza i stosuję się do tej rady ;)

6. pisać ..... i mowa tutaj o blogu.
Piszę, piszę i pisałam przez cały ten rok :) W końcu w lutym minie już dwa lata :)
Może nie regularnie jak dawniej, ale staram się.
Jak tylko mam wolną chwilę i mam o czym pisać i z czego wstawiać zdjęcia .... to to robię.
Nie mam chyba tak dużej motywacji jak dawniej i tu jest problem.
Beatka mowa tu o Tobie :)

To tyle w temacie ubiegłego roku.
Do tego doszedł oczywiście jeszcze remont w mieszkaniu i zmiana auta.
Tego do końca w planach nie było, ale wyszło. Bardziej to chyba było marzenie niż postanowienie :)

A teraz cele, działania i postanowienia na ten Nowy 2018 rok :

  • zrób coś dla siebie ....To takie moje nowe postanowienie, które w sumie zaczęłam już realizować. Stwierdziłam, że pora w końcu pomyśleć o sobie. Jak do tej pory siebie stawiałam na ostatnim miejscu. Teraz postanowiłam to zmienić. Przekonałam się, ze nie warto aż tak się poświęcać  .. bo i tak tego nie potrafią docenić. Przekonałam się zresztą o tym na własnej skórze. Kocham ich najbardziej i najmocniej na świecie, są dla mnie najważniejsi .... ale nie warto. I w końcu to zrozumiałam.  A więc mamusia bierze się za siebie :)

  • zadbaj o siebie .... odpoczynek, relaks ....ale również zadbanie o swoje zdrowie, swój wygląd, swoje samopoczucie. I tak  ....pierwszą rzeczą było obcięcie włosów. Niby nie diametralna zmiana, ale jak rozpuściłam włosy ( a teraz mam je do ramion) ludzie w pracy mnie nie poznawali hahahaha. Drugim kolejnym etapem jest dbanie o zdrowie. Chłopaki moje już zaczęli a po feriach ruszam Ja .... mowa o wizycie u stomatologa i dbaniu o zęby ... niestety kolejne już nie wyrosną hahaha

  • ćwicz i odżywiaj się zdrowo .... nie będę już pisać i stawiać celów żeby schudnąć, bo sami wiecie jak jest ;) Fit mamuśką ani modelką już nie będę. Podstawą teraz dla mnie jest przede wszystkim zdrowe odżywianie i więcej sportu. Od trzech miesięcy chodzę na Zumbę :) Powrót bo tak długim czasie był ciężki ... ale jest cudownie, brakowało mi tego. Do tego postanawiam wiosną jeździć na rowerze i więcej spacerów. Jak wiemy sport to zdrowie i lepsze samopoczucie. 

  • podróżuj .... mowa tu ogólnie o wyjazdach i podróżowaniu. Jak wszyscy wiedzą tradycyjnie ... ferie i wakacje z mężem i dzieciakami. To obowiązkowo. A poza tym zobaczymy .... co ten rok przyniesie. Na pewno wypad choćby weekendowy z przyczepą. 

  • spełniaj marzenia ... mam takie jedno małe, malutkie związane z naszą pasją.... ale nie będę zapeszać, bo już jedna okazja nam przepadła. Jak się spełni ... to na pewno się o tym dowiecie.

  • zrób ekstra imprezę ..... no i tu wyzwanie dla mnie nie małe. Czeka Nas 40 - stka Artura, która wypada w czerwcu i na pewno odbędzie się na Przeczycach. Zostało jeszcze sporo czasu, ale Ja już pomału obmyślam co i jak przygotować.

  • powspominaj .... znaleźć trochę czasu na lenistwo i ogarnięcie wszystkich zdjęć. Wszyscy wiecie, że mam fioła na punkcie fotek. Staram się wywoływać zdjęcia chociażby tylko z ferii i wakacji i mam trochę zaległości, które zamierzam nadrobić w tym roku. Kilka albumów już zrobiłam, zresztą przy których pomagała mi Beatka z Pauliną .... ale doszły kolejne i znów mam co robić :) Także dziewczyny..... liczę na Was ;)

No i to tyle.
Oczywiście wszystkim Wam kochani życzę cudownego roku, realizacji waszych planów i celów .... i więcej wspólnych wyjazdów i spotkań. Oby ten rok - ten sezon był lepszy od poprzedniego.

A na koniec moje ostatnie a zarazem największe marzenie.

Kilka lat temu zapisaliśmy się z Arturem do Fundacji DKMS jako dawcy szpiku.
Kilka miesięcy temu zadzwonił telefon do Artura, że znaleźli jego bliźniaka genetycznego i ma być dawcą. Niestety Artura badania wyszły nie bardzo, ale w poniedziałek robi ponownie i mam nadzieję, że teraz będzie OK.
Trzymam mocno kciuki :)

Do miłego !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz