Witajcie !!!
Tak jak wspominałam ostatnio ... wraz z Aga i Marcinem zabraliśmy dzieciaki na małą wycieczkę a nawet bym powiedziała " przygodę ".
Spędziliśmy bardzo miło czas w Ogrodzieńcu na " nocy z duchami".
Tutaj podziękowania dla Agi :) ... za załatwienie wycieczki.
A więc ...
zaraz po przyjeździe i zameldowaniu w pensjonacie ... całą ekipą .. ( dodam tylko, że oprócz nas była jeszcze grupka ok 20 osób z dzieciakami ) ... udaliśmy się na zamek i tam mieliśmy zorganizowane ognisko z pieczeniem kiełbasek. Mój Rafał stwierdził, że ... " jeszcze tak dobrej kiełbaski nie jadł " ... hahahaha .. to tak na marginesie.
O 20.30 wraz z przewodnikiem zwiedzaliśmy zamek, gdzie czekały na nas atrakcje ... czyli DUCHY. Było na prawdę rewelacyjne ... nam starszym się podobało a co dopiero dzieciakom.
Damian oczywiście był nr 1 :) .... z księżniczką Olimpią, która szukała narzeczonego Stasia.... popłakałam się ze śmiechu .... jest z niego niezły aparat ... to po tatusiu ... :)
A było to tak :
- Stasiu, gdzie jesteś ? - zawołała księżniczka Olimpia
- Jak to gdzie z tyłu za Tobą - powiedział Damian
- na to ona ..... " o boże Stasiu .... ale Ty się skurczyłeś " ... hahahaha
WSZYSCY BYLI POPŁAKANI ZE ŚMIECHU :)))))
Artur natomiast zabawiał towarzystwo wieczorkiem ... przy piweczku .... i to natomiast była
...... " noc z kawałami" ... jak zwykle oczywiście.
W sobotę natomiast po śniadanku był spacerek na Gród Królewski na Górze Birów.
Troszkę dał nam w kość bo było bardzo gorąco ale potem były pyszne lody i obiadek ....
........a potem pojechaliśmy na Przeczyce bo E.W.R nie mogła się już nas doczekać naszego przyjazdu :)
PS. relacja z Przeczyc w następnym poście.
Pa, Pa !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz