Jak zwykle pogoda nas nie rozpieszcza... 9 stopni na termometrze, deszcz ... ale co tam Ekipa pojawiła się na pierwszym typowym weekendzie na Przeczycach. Było co opowiadać, wspominać i oglądać. Wieczór spędziliśmy u Arka i Marzenki ... tylko oni mają na chwilę obecną rozłożony przedsionek. Nas czeka rozkładanie w najbliższy weekend ... zakup już zrobiony :) .... A więc przyczepy gotowe, nowo zakupione obejrzane ... a co niektórzy " mają w przyczepie wszystko.... ale ... ?" hahaha. Moim bardzo miłym przeżyciem z tego wypadu było poznanie nowego " małego carawaningowca" Marcelka. Uroczy chłopczyk, ma 3 latka i jest najmłodszy w naszej ekipie i chyba będzie niezłą pociechą dla wszystkich.... A tak się bawią Przeczyce ...... :)
Potwierdzam było super
OdpowiedzUsuńJak zawsze.
OdpowiedzUsuń